Komentarze: 1
Wilhelma jak zwykle dziergala sweterki na drutach. Byla taka piękna. Jej blond wlosy z blaskiem odbijaly się od światla lampy. Niebieskie oczy, zdawaly się być tak wielkie jak krater wulkanu. Ona w calej okazalości byla dzika, rozpalona jak lawa i gorąca jak eskimos po stosunku z pingwinem.Nie wiedziala co to znaczy kochać naprawdę. Byla malo doświadczona w sprawch sercowych. Miala mnóstwo wielbicieli, którzy chodzili za nią jak pies za suką, która ma cieczkę. Wilhelma byla z natury dziwnie urodzicielska i ponętna.